Co zrobię po epidemii??
2020-04-02
Nie będę rozpisywała się jak jest teraz. Jest źle i nie należy tego potęgować narzekaniem. Do niczego dobrego to nie doprowadzi. Co jedynie do depresji. Śmiech połączony ze łzami zapewniają nam lekcje TVP. I za to chyba należy im podziękować. Ja wczoraj popłakałam się ze śmiechu na kalamburach jak Pani siała trawę... A może to już był śmiech histeryczny? Płakać się chce z bezsilności.
Oczywiście każdy powie, "ej ale Ty masz przecież pole, możesz na świeżym powietrzu pracować, fajnie masz". Tak, w porównaniu do mieszkania w bloku, mam fajnie.
Nie mam fajnie bo od ponad 3 miesięcy nie widziałam swoich Przyjaciół ze Szczecina, nie mam fajnie, bo Wielkanoc po raz pierwszy w życiu spędzę bez Rodziny. I pewnie najwcześniej w czerwcu (może) ich zobaczę?
Co zrobię jak to się skończy?
Pojadę do Rodziny. Spotkam się z Przyjaciółmi. Przestanę się zastanawiać podczas moich krótkich pobytów w Szczecinie czy mam czas się z kimś spotkać.
Po prostu to zrobię. Bo nigdy nie wiadomo co będzie jutro.
Plany nie będę odkładać na później.
Marzenia, życzenia będę realizować, a nie snuć plany.
Od dziś już nie narzekam. Jestem zdrowa i moi Bliscy również. Mama trochę niedomaga ale to choroby współistniejące.
Nie będę godzić się na bylejakość. Będę od siebie wymagała dużo, ale od innych również.
Będę kupowała tylko w polskich sklepach, będę wspierała jak mogę małe kawiarenki.
Będę żyć tak jakbym na drugi dzień miała zostać w domu.
Oczywiście każdy powie, "ej ale Ty masz przecież pole, możesz na świeżym powietrzu pracować, fajnie masz". Tak, w porównaniu do mieszkania w bloku, mam fajnie.
Nie mam fajnie bo od ponad 3 miesięcy nie widziałam swoich Przyjaciół ze Szczecina, nie mam fajnie, bo Wielkanoc po raz pierwszy w życiu spędzę bez Rodziny. I pewnie najwcześniej w czerwcu (może) ich zobaczę?
Co zrobię jak to się skończy?
Pojadę do Rodziny. Spotkam się z Przyjaciółmi. Przestanę się zastanawiać podczas moich krótkich pobytów w Szczecinie czy mam czas się z kimś spotkać.
Po prostu to zrobię. Bo nigdy nie wiadomo co będzie jutro.
Plany nie będę odkładać na później.
Marzenia, życzenia będę realizować, a nie snuć plany.
Od dziś już nie narzekam. Jestem zdrowa i moi Bliscy również. Mama trochę niedomaga ale to choroby współistniejące.
Nie będę godzić się na bylejakość. Będę od siebie wymagała dużo, ale od innych również.
Będę kupowała tylko w polskich sklepach, będę wspierała jak mogę małe kawiarenki.
Będę żyć tak jakbym na drugi dzień miała zostać w domu.
Pokaż więcej wpisów z
Kwiecień 2020