Hydrolat – co to jest i jak możemy go wykorzystać u koni?
Hydrolaty znane są powszechnie właściwie od niedawna. Wcześniej stosowano napary, które mimo, że są bardzo dobre do użytku wewnętrznego, to jednak nie są na tyle stabilne aby użyć je do produkcji kosmetyków. Poza tym faktem, działanie hydrolatu w porównaniu do naparu jest o wiele silniejsze i skuteczniejsze. Kolejna zaleta hydrolatu w porównaniu do naparu, jest taka że o wiele mniej musimy go podać wewnętrznie niż naparu. Jeśli myślimy o wewnętrznym podaniu hydrolatu, obowiązkowo musi to być czysty wyciąg bez konserwantów czy też alkoholu.
Hydrolaty są produkowane od wieków. Po raz pierwszy, w XI wieku powstała woda różana, którą wydestylował perski lekarz, filozof Awicenna (Abu Ali Husajn ibn Abdallah ibn Sina).
Obecnie, hydrolaty powstają właściwie ze wszystkich roślin, które mają dobroczynny wpływ na naszą skórę czy też włosy lub ogólnie rzecz mówiąc zdrowie.
Hydrolat to nic innego jak woda powstała w trakcie destylacji parowej surowca roślinnego. Destylacja parowa polega na przepuszczeniu pary wodnej (o temperaturze do 120 stopni) przez surowiec roślinny, a następnie skroplenie pary zawierającej lotne składniki surowca i oddzieleniu wonnej frakcji nierozpuszczalnej w wodzie. Brzmi trochę skomplikowanie, ale w rzeczywistości, aż tak trudne nie jest.
W pierwszej fazie destylacji roślin o dużej zawartości olejku eterycznego, uzyskujemy czysty, eteryczny olejek. Nie należy oczekiwać, że będzie go znacząca ilość. Średnio na 10 kg kwiatków lawendy jest to około 30 ml olejku eterycznego. Z ciekawostek, aby wytworzyć 1 litr olejku eterycznego z róży, potrzeba około 3 ton płatków (dla lepszego zobrazowania – proszę sobie wyobrazić 3 duże tiry pełne płatków róż). Dlatego też czyste eteryczne olejki są tak drogie. Jeśli kupujemy olejek różany o pojemności 5 ml za mniej niż 2000 zł, musimy mieć świadomość że nie jest to czysty eteryczny olejek z płatków róż damasceńskich.
W kolejnej fazie produkcji, uzyskujemy wodę powstałą w procesie destylacji i jest to właśnie hydrolat.
Podczas jednego procesu destylacji o wkładzie roślinnym o wadze 10 kg i wodzie około 30 litrów, uzyskujemy od 5-7 litrów wysokiej jakości hydrolatu.
W procesie destylacji najważniejsza jest jakość surowca roślinnego.
Hydrolaty można produkować ze świeżych roślin, zamrożonych roślin oraz praktykowana jest destylacja z suszu. Używając słowa „rośliny” mam na myśli te części roślin, które zawierają substancje aktywne czyli np. wyłącznie kwiatki rumianka pospolitego (tzw. surowiec zielarski).
Używając świeżych roślin należy zwrócić uwagę aby były czyste, suche, nie zwiędnięte oraz bez owadów. Taka destylacja musi odbyć się w dniu zbioru.
Wykonywanie destylacji na suszonych roślinach ma tą wadę, że większość substancji aktywnych uległa już obróbce termicznej (suszenie) oraz olejek eteryczny ulotnił się. Ponadto musimy użyć trzykrotnie więcej suszu w porównaniu do świeżej rośliny aby uzyskać tą samą ilość hydrolatu. Wykonywanie hydrolatu z suszu, osobiście odradzam. Nie mniej na rynku są w sprzedaży hydrolaty wykonywane z suszu.
Jeśli uprawiamy rośliny samodzielnie, ekologicznie to jesteśmy w stanie uzyskać najwyższą jakość surowca roślinnego.
Rośliny często są zbierane z nieznanych terenów. Tereny mogą być zanieczyszczone, pryskane nawozami. Wszystko co znajduje się w ziemi, przenika do korzeni roślin i zmniejsza działanie substancji aktywnych w roślinach albo całkowicie zmienia właściwości roślin.
Jak możemy wykorzystać hydrolaty u koni? I dlaczego są skuteczniejsze od innych form podawania ziół?
Hydrolat jak już wcześniej wykazałam, jest produkowany ze świeżych/zamrożonych ziół. Dzięki temu uzyskujemy wysokiej jakości wyciąg, który mimo oddzielenia olejku eterycznego zawiera drobiny czystego eterycznego olejku. Dzieje się to oczywiście z wszystkimi roślinami które w swoim składzie zawierają olejki eteryczne. Taki hydrolat w działaniu jest o wiele skuteczniejszy od naparu.
Napar z ziół przygotowywany jest z suszonych ziół. Suszone zioła już są poddawane obróbce termicznej i zawierają śladowe ilości olejków eterycznych. Ponadto nie mamy wiedzy w jakiej temperaturze były suszone. Prawidłowa temperatura suszenia jakichkolwiek ziół to 25-30 stopni. Niestety większość ziół dostępnych na rynku ulega obróbce termicznej w temperaturach 50-60 stopni (liczy się tu szybkość suszenia). Dodatkowo przeważnie dostępne są sieczki ziół i tak naprawdę nie wiemy ile jest np. pokrzywy w pokrzywie. Łatwo sprawdzić jakość ziół, susząc samodzielnie np. liście mięty w temperaturze 25-30 stopni i kupić już gotowy susz. Wyniki porównania będą zdumiewające.
Z kolei podawanie suszonych ziół bezpośrednio do paszy byłoby skuteczne gdyby podawane były naprawdę duże dawki. Zalecane dawki które możemy spotkać w różnych dostępnych literaturach są w granicach 20-40 g. Taka dawka na pewno nie będzie lecznicza. Dla konia będzie to jedynie jak smaczek lub urozmaicenie paszy. Żeby suszone zioła były skuteczne trzeba jako dawkę dzienną podać od 100 do 150 gram np. suszonej pokrzywy. Objętościowo jest to spory karton. Czy jesteśmy w stanie zmusić konia żeby na raz zjadł taką ilość suszonej pokrzywy? Raczej nie. A gdzie miejsce na wartościową, dającą energię paszę?
Podawanie hydrolatów u koni jest w miarę proste. Większość lubi je i pije bezpośrednio z kubka lub strzykawki. Koniom które wybrzydzają, hydrolat można dolać do paszy. Nie traci na właściwościach takie podanie. Jedno co jest ważne i co należy sprawdzać. Hydrolaty nie mogą zawierać konserwantów lub nie mogą ulegać stabilizacji u producenta.
Możemy podawać czyste hydrolaty – czyste wyciągi z ziół. W takiej postaci nie zaszkodzimy zwierzęciu, a przede wszystkim pomożemy w jego dolegliwościach.