Lawendowe Mazidło Danowieckie
2020-06-02
Przedstawiam przepis i opis krok po kroku jak zrobić bardzo fajne mazidło lawendowe.
Przy okazji będę chciała Was przekonać do używania bardzo dobrych składników, bo przecież robicie to dla siebie.
Mazidło lawendowe ma bardzo wiele zastosowań. Począwszy od pielęgnacji skóry maluszków. Lawenda działa bardzo antybakteryjnie i łagodząco tak więc gdy mamy maluszka w pieluchach takie mazidło przyda się. Dodatkowo zapach lawendy ma działanie relaksujące, tak więc możemy mieć nadzieję, że maluszek będzie łatwiej zasypiał jeśli użyjemy mazidła do całego ciałka. To takie moje przemyślenie, nie sprawdzałam bo przyznam szczerze, że nie mam na kim :)
Ponadto mazidło sprawdza się bardzo fajnie do pielęgnacji trochę starszej skóry. Przede wszystkim suchej. Wystarczy na prawdę niewielka ilość, a nasza skóra będzie głęboko nawilżona i gładka. Testuje to mazidło do całego ciała, do rąk (zwłaszcza obecnie kiedy mamy dość przesuszoną skórę dłoni) i sprawdza się znakomicie. Dodatkowym atutem jest przepiękny zapach lawendy.
Jeszcze jedno słowo odnośnie kosmetyków z zawartością lawendy. Tu będzie moja bardzo subiektywna uwaga, ale muszę to napisać. Bardzo mnie irytują kosmetyki lawendowe które w nazwie mają tylko lawendę. Przeważnie zawierają jedynie drobinki suszu lawendowego albo np. mydła są zabarwione na kolor fioletowy i dodany tani olejek zapachowy. Wg mnie to nie jest kosmetyk lawendowy czyli zrobiony na bazie lawendy, maceratu czy też hydrolatu. Niestety takich kosmetyków na rynku jest mnóstwo.
U nas jeśli coś jest lawendowe to na prawdę jest lawendowe.
Składniki potrzebne do zrobienia mazidła lawendowego:
125 gram masła shea
50 gram wosku pszczelego
300 gram maceratu lawendowego na bazie oliwy z oliwek
1 gram roślinnej witaminy E
1 gram czystego eterycznego olejku lawendowego
słoiczki do których przelejemy mazidło
Jeśli chodzi o składniki, to wybierajcie te na prawdę najwyższej jakości. Masło shea, roślinną witaminę E, wosk pszczeli znajdziecie w sklepach internetowych sprzedających surowce kosmetyczne. Jest ich pełno.
Mazidło możecie też zrobić na zwykłej oliwie z oliwek z pierwszego tłoczenia, ale pojawi się pytanie czy to aby na pewno będzie mazidło lawendowe?
Do zrobienia maceratu lawendowego będziecie potrzebowali umytego, wyparzonego słoika litrowego, ok. 200 gram suszonej lawendy, alkoholu i oliwy z oliwek. Suszoną lawendę (w 100% ekologiczną) możecie kupić u nas, wystarczy napisać maila na adres: danowiec.pl@gmail.com i złożyć takie zamówienie. 200 gram lawendy kosztuje 18 zł plus koszty przesyłki (lub odbiór osobisty).
Lawendę najlepiej wrzucić do blendera i ją praktycznie zmielić. Przesypujemy ją partiami do słoika litrowego i mocno spryskujemy alkoholem (40%). Słoik zakręcamy i pozostawiamy na 30 minut. W tym czasie alkohol uaktywni substancje czynne w lawendzie. Po 30 minutach, lawendę zalewamy oliwą z oliwek podgrzaną do temperatury 60 stopni maksymalnie. Oliwa powinna zakrywać cały susz. Słoik zamykamy, owijamy szmatką, małym ręcznikiem i odstawiamy na 5 dni w ciepłe miejsce.
Po 5 dniach, przecedzamy oliwę, mocno odciskając susz lawendowy. Oliwa zmieni kolor na brunatno zielony, a charakterystyczny zapach oliwy zniknie. Powinien mocno pachnieć lawendą. Tak powstaje macerat lawendowy.
Jeśli mamy już macerat lawendowy, możemy zabrać się za robienie mazidła lawendowego. Sposób robienia jest banalnie prosty.
Odmierzamy za pomocą wagi kuchennej bardzo dokładnie macerat lawendowy, masło shea oraz wosk pszczeli do szklanej miski lub wygodniejszy sposób to mniejszy garnek. Garnek lub miskę umieszczamy w kąpieli wodnej. Ja ułatwiam sobie sprawę, wcześniej mocniej podgrzewając wodę w większym garnku, a jak umieszczam mały garnuszek już ze składnikami, zmniejszam grzanie na płycie, tak żeby wszystkie składniki rozpuściły się powoli.
Po rozpuszczeniu składników, zdejmuje garnek z kąpieli wodnej, i odstawiam żeby płyn lekko przestygł, ale nie zastygł. Można od czasu do czasu zamieszać łopatką silikonową. Jak na obrzeżach garnka/pojemnika zacznie zastygać tłuszcz to jest dobry moment do kontynuacji dalszych prac.
Dodajemy 1 gram roślinnej witaminy E (pół łyżeczki) oraz 1 gram czystego eterycznego olejku lawendowego (10-20 kropel).
Tu chciałabym wyjaśnić różnice pomiędzy czystym, eterycznym olejkiem lawendowym a olejkiem zapachowym lawendowym. Czysty, eteryczny olejek zapachowy powstaje metodą destylacji parą wodną kwiatów i łodyg lawendy. Czysty olejek zawiera wszystko co najlepsze w lawendzie, czyli nie tylko zapach, ale i właściwości lecznicze. Czysty, eteryczny olejek lawendowy możecie kupić u nas w sklepie: https://danowiec.pl/product-pol-45-Czysty-olejek-eteryczny-lawendowy.html
Olejek zapachowy lawendowy powstaje w laboratorium i jego głównym atutem jest cena. Niska cena. Niestety 95% rynku olejków to olejki syntetyczne, powstające w laboratorium. Mają one dobre zastosowanie jeśli chcemy nadać jedynie zapach. Jeśli chcemy żeby nasz kosmetyk miał właściwości danej rośliny, musimy sięgnąć po czysty, eteryczny olejek. Jak rozpoznać który jest dobry? Najprostszym wyznacznikiem jest cena. Cena prawdziwego olejku eterycznego waha się od 70 PLN do 140 PLN. Olejek zapachowy lawendowy kupimy w cenie od 2,5 PLN do 20 PLN. Mówimy tu o pojemnościach 10 ml.
Czysty eteryczny olejek lawendowy nie pozostawia tłustych plam. Często olejki są oszukiwane właśnie w ten sposób, że do czystego olejku dolewane są inne oleje np. słonecznikowy. Przy zakupie nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić. Jest to przykre, ale niestety tak to wygląda. Nie można dawać się mamić hasłem, że naturalne i w cenie 5 PLN.
Po dodaniu witaminy E i czystego, eterycznego olejku lawendowego, chwilę mieszamy nasz płyn i przelewamy do słoiczków. Z podanej ilości składników wychodzi 5 słoiczków o pojemności 120 ml.
Po zastygnięciu, zamykamy słoiczki i odstawiamy na 12 godzin. W tym czasie mazidło stężeje.
Mazidło lawendowe ma trwałość do 12 miesięcy. Konserwantem jest tutaj czysty eteryczny olejek lawendowy oraz roślinna witamina E.
Nie trzymam go w lodówce, wg mnie nie ma takiej potrzeby.
Jeśli wystawimy go na słońce, na pewno zmieni gęstość w bardziej płynną, ale wystarczy go potem potrzymać w chłodniejszym miejscu.
Ma właściwości antybakteryjne, łagodzące. Idealne do pielęgnacji skóry od maleńkości.
Jest bardzo dobre do trochę starszej skóry, mocno nawilża, nie pozostawia tłustego filmu. Skóra jest nawilżona przez długi czas. Lawendowe mazidło danowieckie regeneruje, zmiękcza i odnawia zniszczony naskórek, chroni skórę przed działaniem promieni UV, łagodzi podrażnienia. Ma działanie przeciwobrzękowe, przeciwzapalne, antybakteryjne, łagodzące, wygładzające.
Pachnie pięknie lawendą.
ps. Zbliża się sezon komarowy i nie ukrywam że będę chciała go przetestować w kierunku tych znienawidzonych owadów. Komary, kleszcze nie lubią zapachu lawendy. Jeśli będzie odstraszał, nie rozstanę się z mazidłem lawendowym :)
Przy okazji będę chciała Was przekonać do używania bardzo dobrych składników, bo przecież robicie to dla siebie.
Mazidło lawendowe ma bardzo wiele zastosowań. Począwszy od pielęgnacji skóry maluszków. Lawenda działa bardzo antybakteryjnie i łagodząco tak więc gdy mamy maluszka w pieluchach takie mazidło przyda się. Dodatkowo zapach lawendy ma działanie relaksujące, tak więc możemy mieć nadzieję, że maluszek będzie łatwiej zasypiał jeśli użyjemy mazidła do całego ciałka. To takie moje przemyślenie, nie sprawdzałam bo przyznam szczerze, że nie mam na kim :)
Ponadto mazidło sprawdza się bardzo fajnie do pielęgnacji trochę starszej skóry. Przede wszystkim suchej. Wystarczy na prawdę niewielka ilość, a nasza skóra będzie głęboko nawilżona i gładka. Testuje to mazidło do całego ciała, do rąk (zwłaszcza obecnie kiedy mamy dość przesuszoną skórę dłoni) i sprawdza się znakomicie. Dodatkowym atutem jest przepiękny zapach lawendy.
Jeszcze jedno słowo odnośnie kosmetyków z zawartością lawendy. Tu będzie moja bardzo subiektywna uwaga, ale muszę to napisać. Bardzo mnie irytują kosmetyki lawendowe które w nazwie mają tylko lawendę. Przeważnie zawierają jedynie drobinki suszu lawendowego albo np. mydła są zabarwione na kolor fioletowy i dodany tani olejek zapachowy. Wg mnie to nie jest kosmetyk lawendowy czyli zrobiony na bazie lawendy, maceratu czy też hydrolatu. Niestety takich kosmetyków na rynku jest mnóstwo.
U nas jeśli coś jest lawendowe to na prawdę jest lawendowe.
Składniki potrzebne do zrobienia mazidła lawendowego:
125 gram masła shea
50 gram wosku pszczelego
300 gram maceratu lawendowego na bazie oliwy z oliwek
1 gram roślinnej witaminy E
1 gram czystego eterycznego olejku lawendowego
słoiczki do których przelejemy mazidło
Jeśli chodzi o składniki, to wybierajcie te na prawdę najwyższej jakości. Masło shea, roślinną witaminę E, wosk pszczeli znajdziecie w sklepach internetowych sprzedających surowce kosmetyczne. Jest ich pełno.
Mazidło możecie też zrobić na zwykłej oliwie z oliwek z pierwszego tłoczenia, ale pojawi się pytanie czy to aby na pewno będzie mazidło lawendowe?
Do zrobienia maceratu lawendowego będziecie potrzebowali umytego, wyparzonego słoika litrowego, ok. 200 gram suszonej lawendy, alkoholu i oliwy z oliwek. Suszoną lawendę (w 100% ekologiczną) możecie kupić u nas, wystarczy napisać maila na adres: danowiec.pl@gmail.com i złożyć takie zamówienie. 200 gram lawendy kosztuje 18 zł plus koszty przesyłki (lub odbiór osobisty).
Lawendę najlepiej wrzucić do blendera i ją praktycznie zmielić. Przesypujemy ją partiami do słoika litrowego i mocno spryskujemy alkoholem (40%). Słoik zakręcamy i pozostawiamy na 30 minut. W tym czasie alkohol uaktywni substancje czynne w lawendzie. Po 30 minutach, lawendę zalewamy oliwą z oliwek podgrzaną do temperatury 60 stopni maksymalnie. Oliwa powinna zakrywać cały susz. Słoik zamykamy, owijamy szmatką, małym ręcznikiem i odstawiamy na 5 dni w ciepłe miejsce.
Po 5 dniach, przecedzamy oliwę, mocno odciskając susz lawendowy. Oliwa zmieni kolor na brunatno zielony, a charakterystyczny zapach oliwy zniknie. Powinien mocno pachnieć lawendą. Tak powstaje macerat lawendowy.
Jeśli mamy już macerat lawendowy, możemy zabrać się za robienie mazidła lawendowego. Sposób robienia jest banalnie prosty.
Odmierzamy za pomocą wagi kuchennej bardzo dokładnie macerat lawendowy, masło shea oraz wosk pszczeli do szklanej miski lub wygodniejszy sposób to mniejszy garnek. Garnek lub miskę umieszczamy w kąpieli wodnej. Ja ułatwiam sobie sprawę, wcześniej mocniej podgrzewając wodę w większym garnku, a jak umieszczam mały garnuszek już ze składnikami, zmniejszam grzanie na płycie, tak żeby wszystkie składniki rozpuściły się powoli.
Po rozpuszczeniu składników, zdejmuje garnek z kąpieli wodnej, i odstawiam żeby płyn lekko przestygł, ale nie zastygł. Można od czasu do czasu zamieszać łopatką silikonową. Jak na obrzeżach garnka/pojemnika zacznie zastygać tłuszcz to jest dobry moment do kontynuacji dalszych prac.
Dodajemy 1 gram roślinnej witaminy E (pół łyżeczki) oraz 1 gram czystego eterycznego olejku lawendowego (10-20 kropel).
Tu chciałabym wyjaśnić różnice pomiędzy czystym, eterycznym olejkiem lawendowym a olejkiem zapachowym lawendowym. Czysty, eteryczny olejek zapachowy powstaje metodą destylacji parą wodną kwiatów i łodyg lawendy. Czysty olejek zawiera wszystko co najlepsze w lawendzie, czyli nie tylko zapach, ale i właściwości lecznicze. Czysty, eteryczny olejek lawendowy możecie kupić u nas w sklepie: https://danowiec.pl/product-pol-45-Czysty-olejek-eteryczny-lawendowy.html
Olejek zapachowy lawendowy powstaje w laboratorium i jego głównym atutem jest cena. Niska cena. Niestety 95% rynku olejków to olejki syntetyczne, powstające w laboratorium. Mają one dobre zastosowanie jeśli chcemy nadać jedynie zapach. Jeśli chcemy żeby nasz kosmetyk miał właściwości danej rośliny, musimy sięgnąć po czysty, eteryczny olejek. Jak rozpoznać który jest dobry? Najprostszym wyznacznikiem jest cena. Cena prawdziwego olejku eterycznego waha się od 70 PLN do 140 PLN. Olejek zapachowy lawendowy kupimy w cenie od 2,5 PLN do 20 PLN. Mówimy tu o pojemnościach 10 ml.
Czysty eteryczny olejek lawendowy nie pozostawia tłustych plam. Często olejki są oszukiwane właśnie w ten sposób, że do czystego olejku dolewane są inne oleje np. słonecznikowy. Przy zakupie nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić. Jest to przykre, ale niestety tak to wygląda. Nie można dawać się mamić hasłem, że naturalne i w cenie 5 PLN.
Po dodaniu witaminy E i czystego, eterycznego olejku lawendowego, chwilę mieszamy nasz płyn i przelewamy do słoiczków. Z podanej ilości składników wychodzi 5 słoiczków o pojemności 120 ml.
Po zastygnięciu, zamykamy słoiczki i odstawiamy na 12 godzin. W tym czasie mazidło stężeje.
Mazidło lawendowe ma trwałość do 12 miesięcy. Konserwantem jest tutaj czysty eteryczny olejek lawendowy oraz roślinna witamina E.
Nie trzymam go w lodówce, wg mnie nie ma takiej potrzeby.
Jeśli wystawimy go na słońce, na pewno zmieni gęstość w bardziej płynną, ale wystarczy go potem potrzymać w chłodniejszym miejscu.
Ma właściwości antybakteryjne, łagodzące. Idealne do pielęgnacji skóry od maleńkości.
Jest bardzo dobre do trochę starszej skóry, mocno nawilża, nie pozostawia tłustego filmu. Skóra jest nawilżona przez długi czas. Lawendowe mazidło danowieckie regeneruje, zmiękcza i odnawia zniszczony naskórek, chroni skórę przed działaniem promieni UV, łagodzi podrażnienia. Ma działanie przeciwobrzękowe, przeciwzapalne, antybakteryjne, łagodzące, wygładzające.
Pachnie pięknie lawendą.
ps. Zbliża się sezon komarowy i nie ukrywam że będę chciała go przetestować w kierunku tych znienawidzonych owadów. Komary, kleszcze nie lubią zapachu lawendy. Jeśli będzie odstraszał, nie rozstanę się z mazidłem lawendowym :)
Pokaż więcej wpisów z
Czerwiec 2020